Obserwatorzy

sobota, 23 marca 2013

Chapter one '' A new start''


,,Ogień nieczysty, płomienisty płonie we mnie. Moja złość, furia i nienawiść podsycają go. Płomienie pną się do góry. Mój ogień nigdy nie zgaśnie''

Dom pięciu wampirów okazał się być jednopiętrową, nowoczesną willą. Chwilę przyglądałam mu się z zewnątrz po czym weszłam do środka.
- Całkiem fajny dom muszę przyznać.
- Dzięki. - odpowiedział Max
- To który pokój będę zajmować?
- Ymmm Nathan cię zaprowadzi.
- No to choć. - odparł chłopak. Weszliśmy schodami i ruszyliśmy korytarzem. Nic nie mówił. Był milczący. Był... po prostu nudny.
- Głupie krzesło jest bardziej rozmowne od ciebie - mruknęłam
- A czy to głupie krzesło jest w ogóle tobą zainteresowane? - odpowiedział a ja przybiłam go do ściany.
- No proszę, proszę mały chłopczyk umie mówić. Coś jeszcze chcesz dodać zanim stracisz głowę?
- Nie.
- Dobrze, teraz pokarz mi mój pokój.
- To ten - wskazał na ciemnobrązowe drzwi
- Całkiem ładny - odparłam po otwarciu drzwi
- Zostawię cię - powiedział i wyszedł. Hmmm zapowiada się całkiem niezła zabawa.


- I co teraz? - spytał Tom
- Mamy pierwotną w domu i nie wiemy co dalej. - Max
- Jest przerażająca, całą swoją osobą. Aż bucha z niej nienawiść i postrach. - mruknął Nathan
- Nic dziwnego. - Powiedział Siva a wszystkie oczy zwróciły się na niego.
- Jak to nic dziwnego? - spytał zdziwiony Jay
- Nie ma uczuć. Wszystkie wyłączone. Nie wiadomo czy tak było zawsze czy kiedyś sama je wyłączyła. Nie mamy też pojęcia ile ma lat. Jak powstała. I jak wiele potrafi.
- Wszystko. - Powiedział Nath - Potrafi wszystko. I nie zawaha się przed niczym by coś osiągnąć.
- Wszystko. Tak ale dalej nie wiem jak to wszystko wygląda.
- Mam pomysł. Jest całkowicie szalony i niemożliwy. - Mac
- Jaki?
-  Spróbujemy zwrócić jej uczucia. A to tego musimy sprawić by nas polubiła. Co nie będzie łatwe.


Dobra robi się tu nudno. Idę na dół. Wszyscy siedzą w salonie w ciszy.
- Ktoś umarł? - spytałam i zaśmiałam się
- Nie.
- Ja pieprze najnudniejsze wampiry świata. Zero radości z bycia wampirem. Zabawmy się.
- Co proponujesz? - Spytał Tom
- O jeden normalny. Mam plan. Robimy imprezę. Tylko nasza szóstka, alkohol i żywy obiad.
- Al..
- Ale my nie pijemy ludziej krwi.. Bla bla bla To zaczniecie. Korzystajcie z życia
- Ja spróbuje - powiedział Tom. Uśmiechnęłam się do niego i usiadłam koło niego na kanapie.
- Przynajmniej jeden z was nie jest ciotą. To jak co z resztą?
- Ja też mogę spróbować - Nathan
- Jak dobrze widzieć cię gdy jesteś ciekawszy niż krzesło.
- Taa
- A co z wami? Wasi koledzy są chyba bardziej męscy niż wy.
- Dobra my też - odparli naraz
- Wiedziałam. Dobra wy zajmijcie się alkoholem. Pamiętajcie musi być burbon i Jack Daniels. A ja lecę po przekąski. Widzimy się tu za pół godziny.
- Okej- odpowiedzieli

Pół godziny później wróciłam z 'jedzeniem' do domu wampirów.
- Widzę ,że wszystko gotowe. Ja załatwiłam nam dwanaście ludzi. - Powiedziałam wchodząc do domu a za mną dwanaście dziewczyn.
- Jesteś pewna ,że dobrze robimy? - spytał Nathan
- Kochany nikt nie zauważy ich śmierci. Zapewniam się. Na razie choćmy i napijmy się burbonu.
Gdy już wypiliśmy znaczną część alkoholu przyszedł czas  na ucztę.
- Choć Tom napij się ze mną. - powiedziałam i wyciągnęłam dziewczynę o brązowych włosach jego stronę.
- Z tobą zawsze - uśmiechnął się
- Ja myślę - powiedziałam i stanęłam przed dziewczyną i wbiłam kły w lewą stronę jej szyi. Tom stanął za nią i wbił się z drugiej strony jej szyi. Piliśmy patrząc się na siebie i uśmiechając przez picie aż z dziewczyny nie zostało nic.
- Ojć - mruknął zadowolony Tom
- Bywa - zaśmiałam się - masz ochotę na jeszcze jedną porcję? - spytałam
- Jak mówiłem z tobą zawsze - powiedział i zabraliśmy się za inną dziewczyna, pijąc z niej razem.
- Mmmm teraz mam ochotę na coś ostrego - mruknęłam po wypiciu całej krwi z blondynki.
- Na przykład na co? - przysunął się do mnie tak ,że teraz prawie stykaliśmy się ustami
- Na przykład na ciebie- odpowiedziałam i pocałowałam go. Odpowiedział natychmiast. Wsunął palce w moje włosy i przyciągnął mnie bliżej a ja zarzuciłam ręce na jego szyję. W wampirzym tempie znaleźliśmy się w jego pokoju. Przeparł mnie do ściany i zaczął rozbierać  Nie pozostawałam mu dłużna. Rozdarłam jego koszulkę i spodnie a on to samo zrobił z moimi rzeczami. Byliśmy nadzy. Rzuciłam go na łóżko i usiadłam na nim okrakiem.
- Mhmm to mi się podoba - zamruczał i po chwili był nade mną. Językiem sunął po moim ciele. Mmmm był wszędzie. Wodził nim po mojej szyi, piersiach, brzuchu, między udami. Pocałował mnie i wszedł we mnie. Moim ciałem wstrząsnął dreszcz przyjemności. Był szybki, cholernie szybki. Ale ja chciałam szybciej.
- Szybciej, szybciej kurwa nie jestem ze szkła.
Przyspieszył. Tak cholernie przyspieszył. Ustami całował moją szyję by po chwili wbić w nią kły. Zajęczeliśmy  Dla wampirów było to niemożliwie podniecające. Wyciągnęłam się w kierunku jego szyi i również wbiłam w niego kły. Piliśmy z siebie nie przestając się kochać. Nie wiem ile czasu już minęło ani ile razy to zrobiliśmy a nie przerywaliśmy.

- Mmmmm - mruknął Tom przeciągając się na łóżku obok mnie - jesteś cudowna
- Wiem, ty też.
- Schodzimy?
- Jasne. - szybko się ubraliśmy. To co zobaczyłam na dole było świetne. Max,Jay, Siva a nawet święty Nathan przyssani byli do szyi kobiet. A reszta była martwa.
- No proszę, proszę. Jestem z was dumna chłopcy. - odwrócili się w moją stronę trochę zmieszani - Słyszę wasze myśli. Poczucie winy minie za jakiś czas.
- Nie powinniśmy - jęknął Max
- Och zamknij się! - ryknęłam a oni się skulili w sobie - To dopiero się zaczyna
- Co się zaczyna?
- Wasze nowe lepsze życie.

Diabeł wkradł się do ogrodów Edenu i przyniósł z
sobą chorobę pod postacią ziarna. Ziarno wykiełkowało i wyrosła z
niego wspaniała jabłoń, która rodziła owoce koloru krwi.


Jezu wiem dodałam kiedyś prolog i nic później za co teraz bardzo przepraszam postanowiłam zwrócić życie moim blogom. Rozdział na http://the-wanted-story-of-a-nathan-sykes.blogspot.com/ pojawi się dzisiaj lub jutro. :*

niedziela, 28 października 2012

Prolog


Zastanów się . Czy jesteś tym kim chciałeś być ? Czy osiągnąłeś to czego pragnąłeś ? A może zepsułeś wszystko przez twoją dobrą stronę ? A może by cię tak zabić , co ? Dla zabawy ?
Spojrzałam przez okno samolotu . Już dobrze widać było Londyn z góry . Postanowiłam tu wrócić by oznajmić całemu światu wampirów kto tu naprawdę rządzi . Obecne wampiry sądzą ,że pierwotny wampir już dawno temu zmarł . To absurd . Ja jestem pierwszym wampirem I  niedługo się o tym przekonają.


Wylądowałam . Zabrałam moje bagaże i przeniosłam się w 1 sekundę pod mój dom . Weszłam do środka i poczułam tą starą dobrą woń alkoholu zmieszanego z krwią .
Po rozpakowaniu udałam się zapolować na jakieś człowieka. Udałam się do lasu . W którym akurat jakaś grupa ludzi organizowała piknik . Jeden z nich oddalił się na chwilę od reszty . Od razu znalazłam się przy nim .
-         Hej jestem Schuyler wiesz może którędy do miasta bo się zgubiłam – uśmiechnęłam się do niego i od razu zauważyłam jak miękną mu kolana
-         Jasne pomogę Ci jestem tu z przyjaciółmi
-         Jak miło z twojej strony . A teraz – spojrzałam mu głęboko w oczy – wyssę całą krew z ciebie
Nim zdążył zareagować już nie żył . Tym razem nie bawiłam się w żadne gierki . Po prostu się pożywiłam . Sprawiłam że ciało zniknęło z powierzeni ziemi i udałam się w innym kierunku . Nagle usłyszałam jakieś 5 kilometrów ode mnie pięć głosów . Rozmawiali o krwi . A więc wampiry . Uśmiechnęłam się. Szybko znalazłam się bliżej nich .
-         Słuchajcie wiem ,że jest trudno mamy dopiero po 200 coś lat – powiedział jeden z nich .A więc młode wampiry . Jeszcze lepiej . Pomyślałam . – Ale damy sobie radę
-         Oczywiście ,że tak – powiedział ten w lokach
-         Ale czasem jest trudno powstrzymać się od ludzkiej krwi – co oni pieprzą – pomyślałam
-         Tak zwierzęca to nie to samo co ludzka – dodał chłopak , który miał może z 19 lat
-         Eeee tam przeżyjemy – uśmiechnął się taki łysy
I wtedy postanowiłam wkroczyć do akcji . Będę się mogła przynajmniej nimi zabawić .
Zaczęłam biegać z szaleńczą prędkością do okoła nich wywołując przerażająco silny wiatr .
Potrafiłam biegać niezwykle szybko . Nic dziwnego jestem najstarszym wampirem świta . Jestem najlepsza .
-         Co się dzieje ? – spytał ten o ciemnej karnacji
-         Nie mam pojęcia , nigdy czegoś takiego nie widziałem – słysząc to zaśmiałam się przerażająco aż cała piątka się wzdrygnęła
-         To wampir
-         Niewiarygodnie silny – dodał brunet w wieku może 25 lat może 24
-         To kobieta
-         No co ty nie powiesz Jay – a więc ten z lokami to Jay
Przestałam biegać . Ale schowałam się za drzewem .
-         Kim jesteś ? – spytał 19 latek
-         Kimś kogo powinieneś się bać – powiedziałam i ukazałam się przed przerażoną 5 chłopaków – i wy śmiecie nazywać się mężczyznami i to w dodatku jesteście wampirami . Pieprzone z was tchórze
-         J...j..ja ... yyy kim jesteś ? – spytał się łysy
-         Może wy najpierw się przedstawicie
-         Ummm jestem Max – łysy
-         Ja eeee Siva – z ciemną karnacją
-         Jay – z lokami ale to już wiem
-         Tom – brunet
-         A ja Nathan – czyli 19 latek z grzywką
-         Powiedziałabym ,że miło was poznać ale skłamałabym
-         Jesteś wyjątkowo nieprzyjemna – stwierdził Jay
-         Co powiedziałeś ? – spytałam i rzuciłam nim myślami o drzewo – Nie mów tak więcej – myślami zdawałam mu ciosy . Podniosłam go do góry w powietrze i podeszłam wolnym krokiem do niego
-         Kim ty jesteś ?
-         Twoim najgorszym koszmarem – ścisnęłam go za szyję i przywołam ogień do mojej prawej ręki – mam cię spalić ?
-         N-n-nie proszę nie rób mu nic – usłyszałam błaganie Nathana
-         Pffff a co wam tak na nim zależy ?
-         To nasz przyjaciel – Max
-         Haha ! – zaśmiałam się – przyjaźń ? Dobre sobie . Yhh ale niech wam będzie tym razem mu odpuszczę . – jak powiedziałam tak zrobiła puściłam jego szyję i zgasiłam ogień w ręce
-         Jak to możliwe ? – spytał Tom
-         Ale co ?
-         Że posiadasz więcej niż jedną moc a do tego kontrolujesz żywioły czego żaden wampir nie potrafi oprócz ... – urwał
-         No dokończ – powiedziałam
-         Oprócz pierwotnego wampira
-         Jesteś pierwotną – powiedział Nathan
-         Tak jestem pierwotną
-         Ale jak to możliwe ? – spytał Siva – przecież pierwotny wampir zginął wieki temu
-         Ahh młode wampiry , wierzycie we wszystko co wam powiedzą – zaśmiałam się – tylko jest jeden kłopot pierwotny wampir nigdy nie umrze
-         To wszystko wyjaśnia
-         Masz się gdzie zatrzymać – spytał Tom
-         Nie nie mam – skłamałam – miło ,że proponujesz
-         Ale jak ty ? – Max
-         Czytam w myślach
-         Ile jeszcze potrafisz ? – Jay
-         Wszystko
-         Wszystko ?
-         Tak nie mam żadnych ograniczeń
-         Wow
-         Wiem . To idziemy ?
Jasne , jasne – odpowiedzieli równo i udaliśmy się w kierunku ich domu.
Kim jesteś ? Nie wiesz ? To ja ci powiem kim ty dla mnie jesteś . Nikim . W jedej chwili mogę cię zabić . Możesz przestać żyć . Dla mnie to jest takie zabawne . Nie bawi cię to ? Raz. Dwa . Trzy . Nie żyjesz . 



mam  nadzieję ,że się wam spodoba bo ja osobiście nie jestem z prologu zadowolona . Postaram się napisać rozdział 1 lepszy :3 

piątek, 12 października 2012

Heroes




Schuyler Van den Allen (z wyglądu lat ok.20 ) 
Pierwszy wampir świata. Na jej koncie widnieją niezliczone lata życia. Przepełniona nienawiścią do świata i ludzi . Nie pozwala nikomu popełnić błędu a jeśli już ktoś go popełni bez słowa zabija go . Kieruje się własnym dobrem . W końcu w samolubnym świecie , samolubni wygrywają . Pojawiła się wieki temu jakby  znikąd . Piękna , Przepełniona przerażająca i niepowtarzalną mocą i Potężna. W przeciwieństwie do innych wampirów posiadających po jednej mocy  , ona posiada wszystkie . I jeszcze więcej. Robi co zechce nikt jej nie może powstrzymać . Nie można jej zabić . Nie może też kochać co zresztą jest dla niej i tak czymś śmiesznym i czymś do unicestwienia .Potrafi opętać człowieka (lub wampira) i zniszczyć  mu całe życie a na końcu jego . To dla niej zabawa nieodłączny element rozrywki. ,,Nieba dobrej zabawy bez przelewu krwi’’ jak mówi. Ludzcy i wampirzy mężczyźni poddają się jej urokowi bez jednego mrugnięcia . Nienawidzi gdy ktoś próbuje jej się sprzeciwstawić a przez całe jej życie tylko 2 osoby się odważyły . Torturowała je latami by  mogli zginąć we własnej zaschniętej krwi . Powstała bez duszy , która dla niej nigdy nie istniała . Zanim wypije krew z człowieka najpierw obowiązkowo musi się nim zabawić . Jest tak zwaną ,,pieprzoną egoistką ‘’ i nic ją tak naprawdę poza sobą nie obchodzi.
WYGLĄD Naznaczono ją niespotykanie bladą cerą , oczami koloru głębokiej czerni oraz pełnymi blado czerwonymi ustami. Ma falowane , długie i kruczoczarne włosy ( tak wiem na zdjęciu są błąd) Jej wzrost wynosi 183 cm , dzięki czemu może pochwalić się niezwykle długimi nogami. Preferuje kolor czarny . Zwykle ubiera czarne rurki , czarną bluzkę na ramiączkach , skórzaną kurtkę . Do tego czarne botki na obcasie lub czarne Conversy za kostkę.





Nathan Sykes  (wiek ludzki 19l.)
Wampir od równych 254 lat. Należy do boysbendu w ,którym wszyscy są wampirami. Młody i przystojny . Wiele dziewczyn ugania się za nim. Jest miły , ciepły , towarzyski i przyjacielski. Jest zawsze sobą , nie lubi udawać. Ciężko znosi też picie krwi , bo uważa że nie powinno się tak wykorzystywać bezbronnych istot ludzkich. Łatwo nawiązuje kontakty. Choć wydaję się ,że przeżył dużo lat to tak naprawdę w jego środowisku jest bardzo młody . Nigdy nie chciał być wampirem . Ale nie chce się zabić i zostawić przyjaciół. Pomimo tych wszystkich cech kocha dobrą zabawę i nawet ryzyko.
WYGLĄD Ma krótkie , ciemne brązowe włosy (czego jedynym wyjątkiem jest długa grzywka zasłaniająca prawe oko ) , zielono-niebieskie oczy i usta jakby w wiecznym uśmiechu.
Lubi luźny styl . Opuszczone spodnie , koszulki z nadrukami , full capy i trampki to głownie rzeczy ,które znajdziesz w jego szafie.
MOC czytanie w myślach




Max George – ludzki wiek (24l.) ogólny (225.)  moc – elektryczność
Jey McGuiness  - ludzki wiek (21l.) ogólny (225l.) moc - teleportacja
Siva Kaneswaran – ludzki wiek (24.) ogólny (225l.) moc – zmienianie uczuć innym
Tom Parker – ludzki wiek (24l.) ogólny (226l.) moc – przenoszenie rzeczy umysłem
 




Okay to na razie są bohaterowie Prolog postaram się dodać jak najszybciej . ;)

wtorek, 9 października 2012

hmmm.. wstęp ?

Hej to mój drugi blog i mam nadzieję ,że będziecie go tak chętnie odwiedzać jak tamten . Oczywiście tamto opowiadanie dalej będę prowadzić . Co do rozdziałów to chyba jednak nie będę się tak regularnie powtarzać ale przynajmniej się postaram . No to tyle . ;)
aha i bohaterów dodam chyba jutro lub w piątek xd


Sky ^-^