Zastanów się . Czy jesteś tym kim chciałeś być ? Czy osiągnąłeś to czego pragnąłeś ? A może zepsułeś wszystko przez twoją dobrą
stronę ? A może by cię tak zabić , co ? Dla zabawy ?
Spojrzałam przez okno samolotu . Już dobrze widać było
Londyn z góry . Postanowiłam tu wrócić by oznajmić całemu światu wampirów kto
tu naprawdę rządzi . Obecne wampiry sądzą ,że pierwotny wampir już dawno temu
zmarł . To absurd . Ja
jestem pierwszym wampirem I niedługo
się o tym przekonają.
Wylądowałam . Zabrałam moje bagaże i przeniosłam się w 1
sekundę pod mój dom . Weszłam do środka i poczułam tą starą dobrą woń alkoholu
zmieszanego z krwią .
Po rozpakowaniu udałam się zapolować na jakieś człowieka.
Udałam się do lasu . W którym akurat jakaś grupa ludzi organizowała piknik . Jeden z nich oddalił się na chwilę od reszty . Od razu znalazłam się przy nim
.
-
Hej jestem Schuyler wiesz może którędy do miasta bo się
zgubiłam – uśmiechnęłam się do niego i od razu zauważyłam jak miękną mu kolana
-
Jasne pomogę Ci jestem tu z przyjaciółmi
-
Jak miło z twojej strony . A teraz – spojrzałam mu głęboko w
oczy – wyssę całą krew z ciebie
Nim zdążył zareagować już nie żył . Tym razem nie bawiłam się w żadne gierki . Po prostu się pożywiłam . Sprawiłam że ciało zniknęło z powierzeni ziemi i udałam się w innym kierunku . Nagle usłyszałam jakieś 5
kilometrów ode mnie pięć głosów . Rozmawiali o krwi . A więc wampiry .
Uśmiechnęłam się. Szybko znalazłam się bliżej nich .
-
Słuchajcie wiem ,że jest trudno mamy dopiero po 200 coś lat –
powiedział jeden z nich .A więc młode wampiry . Jeszcze lepiej . Pomyślałam . –
Ale damy sobie radę
-
Oczywiście ,że tak – powiedział ten w lokach
-
Ale czasem jest trudno powstrzymać się od ludzkiej krwi – co
oni pieprzą – pomyślałam
-
Tak zwierzęca to nie to samo co ludzka – dodał chłopak , który
miał może z 19 lat
-
Eeee tam przeżyjemy – uśmiechnął się taki łysy
I wtedy postanowiłam wkroczyć do akcji . Będę się mogła
przynajmniej nimi zabawić .
Zaczęłam biegać z szaleńczą prędkością do okoła nich
wywołując przerażająco silny wiatr .
Potrafiłam biegać niezwykle szybko . Nic dziwnego jestem
najstarszym wampirem świta . Jestem najlepsza .
-
Co się dzieje ? – spytał ten o ciemnej karnacji
-
Nie mam pojęcia , nigdy czegoś takiego nie widziałem – słysząc
to zaśmiałam się przerażająco aż cała piątka się wzdrygnęła
-
To wampir
-
Niewiarygodnie silny – dodał brunet w wieku może 25 lat może
24
-
To kobieta
-
No co ty nie powiesz Jay – a więc ten z lokami to Jay
Przestałam biegać . Ale schowałam się za drzewem .
-
Kim jesteś ? – spytał 19 latek
-
Kimś kogo powinieneś się bać – powiedziałam i ukazałam się
przed przerażoną 5 chłopaków – i wy śmiecie nazywać się mężczyznami i to w
dodatku jesteście wampirami . Pieprzone z was tchórze
-
J...j..ja ... yyy kim jesteś ? – spytał się łysy
-
Może wy najpierw się przedstawicie
-
Ummm jestem Max – łysy
-
Ja eeee Siva – z ciemną karnacją
-
Jay – z lokami ale to już wiem
-
Tom – brunet
-
A ja Nathan – czyli 19 latek z grzywką
-
Powiedziałabym ,że miło was poznać ale skłamałabym
-
Jesteś wyjątkowo nieprzyjemna – stwierdził Jay
-
Co powiedziałeś ? – spytałam i rzuciłam nim myślami o drzewo –
Nie mów tak więcej – myślami zdawałam mu ciosy . Podniosłam go do góry w
powietrze i podeszłam wolnym krokiem do niego
-
Kim ty jesteś ?
-
Twoim najgorszym koszmarem – ścisnęłam go za szyję i przywołam
ogień do mojej prawej ręki – mam cię spalić ?
-
N-n-nie proszę nie rób mu nic – usłyszałam błaganie Nathana
-
Pffff a co wam tak na nim zależy ?
-
To nasz przyjaciel – Max
-
Haha ! – zaśmiałam się – przyjaźń ? Dobre sobie . Yhh ale
niech wam będzie tym razem mu odpuszczę . – jak powiedziałam tak zrobiła
puściłam jego szyję i zgasiłam ogień w ręce
-
Jak to możliwe ? – spytał Tom
-
Ale co ?
-
Że posiadasz więcej niż jedną moc a do tego kontrolujesz
żywioły czego żaden wampir nie potrafi oprócz ... – urwał
-
No dokończ – powiedziałam
-
Oprócz pierwotnego wampira
-
Jesteś pierwotną – powiedział Nathan
-
Tak jestem pierwotną
-
Ale jak to możliwe ? – spytał Siva – przecież pierwotny wampir
zginął wieki temu
-
Ahh młode wampiry , wierzycie we wszystko co wam powiedzą –
zaśmiałam się – tylko jest jeden kłopot pierwotny wampir nigdy nie umrze
-
To wszystko wyjaśnia
-
Masz się gdzie zatrzymać – spytał Tom
-
Nie nie mam – skłamałam – miło ,że proponujesz
-
Ale jak ty ? – Max
-
Czytam w myślach
-
Ile jeszcze potrafisz ? – Jay
-
Wszystko
-
Wszystko ?
-
Tak nie mam żadnych ograniczeń
-
Wow
-
Wiem . To idziemy ?
Jasne , jasne – odpowiedzieli równo i udaliśmy się w kierunku ich domu.Kim jesteś ? Nie wiesz ? To ja ci powiem kim ty dla mnie jesteś . Nikim . W jedej chwili mogę cię zabić . Możesz przestać żyć . Dla mnie to jest takie zabawne . Nie bawi cię to ? Raz. Dwa . Trzy . Nie żyjesz .
mam nadzieję ,że się wam spodoba bo ja osobiście nie jestem z prologu zadowolona . Postaram się napisać rozdział 1 lepszy :3
A najlepsze było to :
OdpowiedzUsuń- Raz. Dwa . Trzy . Nie żyjesz .
Świetny rozdział.^^
Czekam z niecierpliwością na następny rozdział.;)
Zapraszam do mnie:
http://nazawszestoryoftw.blogspot.com/
http://opowiadanietw.blogspot.com/
OH GOD! You great! Niexle się zaczyna! Czekam na rozdział. RAZ, DWA TRZY. MAMY ROZDZIAŁ.
OdpowiedzUsuń♥♥
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej zaczyna mi się podobać ;] ♥
Szybko dawaj 1 :D
Weny ;]
OMG<3
OdpowiedzUsuńTo jest zajebiste!<3
Dawaj nexta bo nie mogę się doczekać!!:*
Weny!!<3
ta Shuller czy jakoś tak ;d to imię i nazwisko żywcem zaczerpnięte z Błękitnokrwistych chyba ;D muszę przyznać, że prolog świetny ;D orazz że jeżeli ze Błękitnokrwistych wziełaś to też świetna książka ;D czekam na nexxt ;D zapraszam do mnie : http://likeasweets.blogspot.com/ ;)
OdpowiedzUsuń